Egzamin dojrzałości po afrykańsku

Chłopak o ciemnooliwkowej skórze i oczach jak migdały stoi na twardej, spękanej słońcem afrykańskiej ziemi. Nie jest nagi, ale skrawek białego materiału, którym przepasał swoje biodra mimo wszystko odsłania jego przyrodzenie. Pokazuje swoją męskość – czyżby tym sposobem chciał pochwalić się, że jest już dojrzały?

Podchodzę do Ukuli bo tak nazywa się mój bohater z plemienia Hamerów w południowej Etiopii. Podaję mu rękę, trochę skrępowana, a zarazem wzruszona gościnnym powitaniem. Ukuli mówi coś w swoim języku i gestem pyta mnie o wodę, którą trzymam w  ręce. Wręczam mu swoją butelkę i myślę, jak można żyć w takim skwarze bez wody i możliwości ucieczki do klimatyzowanego pomieszczenia? Troszkę przeraża mnie fakt, że ja tak dzisiaj pożyję. Uroczystość Ukuli Bula ma potrwać do wieczora. Czeka mnie kilka godzin ucztowania i świętowania  wraz z Hamerami na uroczystości rodzinnej aż do zachodu słońca, a jest dopiero godzina druga.
Jeszcze nie znam uczucia afrykańskiego mijania czasu… Wkrótce będę siedzieć na skórze z kozy obserwując rodzinne tańce i śpiewy i wyczekując -jak wszyscy-kulminacyjnego momentu, kiedy Ukuli , całkiem nagi, na oczach wszystkich będzie udowadniał swoją męskość. Bedzie potwierdzał zręczność, odwagę, siłę i dzielność mężczyzny, tak potrzebną by sprostać potem wyzwaniom trudnego życia. A wszystko po to by móc się ożenić – z wybranką swego serca lub kobietą wybraną na żonę przez jego rodziców. Na szczęście stać go na żonę – zgromadził sporą ilość bydła, krów i kóz, bez którego ten ożenek nie byłby możliwy. Nie do wiary, że to wszystko dzieje się teraz, na południu  Etiopii w wieku XXI.. Życie Hamerów rządzi się jednak całkiem innymi prawami jak  w innych częściach świata.
Piękne Hamerki z rodziny Ukuli pozwalają się chłostać biczem. Z czasem można zaobserwować, że o te chłosty proszą! Na plecach widać krwawiące rany, które później, gdy się zabliźnią, będą zdobić ich ciała i świadczyć o odwadze i oddaniu swojemu bratu. Dla nas jest to widok dość przerażający, ale kobiety doskonale bawią się owym rytuałem podskakując w rytm muzyki i hałasując co nie miara dzwonkami przypiętymi do kostek. W końcu przyzwyczajam się do tej dziwnej zabawy.

Jestem tu już długo: nie wiem nawet, która godzina i wcale mnie to nie obchodzi. Takie jest afrykańskie życie-czas nie biegnie tu tylko mija w tempie poruszającego się ślimaka. Afrykańskie życie – wreszcie je czuję, siedzę w kręgu między mieszkańcami tej ziemi i po prostu jestem i trwam tam wraz z nimi.
Po kilku godzinach znam już członków rodziny Ukuli i od strony mamy i ojca. Bawią się upijając się piwem z sorgo (zboża porastającego okolicę). Z sorgo robi się także strawę na uroczystość. W glinianych garnkach parzy się kawa i herbata. Jest wesoło, młodzi i starzy tańczą i śpiewają. Myślę o naszych  uroczystościach, komuniach, weselach… Jest bardzo podobnie, choć ci ludzie  żyją w tak skrajnie innych warunkach. Nadchodzi ten moment. Wymalowany Ukuli już jest gotów. Otoczony rodziną i zaproszonymi gośćmi przeskoczy przez byki. Skakać będzie po grzbietach. Jeśli ta sztuka uda mu się cztery razy, to znak , że jest gotów na dorosłe życie  i będzie mógł i będzie mógł mieć żonę. To ogromne szczęście dla Hamera. Słychać instrumenty, hałas. Wszyscy czekają w napięciu. Mężczyźni trzymają byki za języki i ogony. One są bardzo niesforne. W końcu emocje sięgają zenitu i zupełnie nagi HAMER UKULI skacze. Raz, dwa, trzy, cztery. Udało się! Ukuli zdał egzamin i wkroczył w dorosłość.

 

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s